czwartek, 13 listopada 2008

Sucker love...

Impuls elektryczny ma dwojaką naturę. Potrafi poruszyć serce, które przestało bić. Potrafi także to serce niespodziewanie zatrzymać... W przypadku prądu zależy to od natężenia, napięcia, dawki lub odrobiny szczęścia. A od czego zależą efekty naszych impulsywnych zachowań na inne osoby?

Bo czasami, gdy robimy coś szybko i bez przemyślenia, sprawiamy że inni na tym cierpią... Najczęściej nie robimy tego rozmyślnie. Zazwyczaj chodzi nam o to, by ulżyć choć trochę sobie i swoim uczuciom.

Mówiąc porównaniami przerzucamy piłeczkę do przeciwnika. Pozbywamy się problemu obarczając nim innych. I już nie obchodzi nas za bardzo co oni zrobią, jak zagrają. Czy będą mieli siłę chociażby zmierzyć się z odbiciem piłeczki.

Nie podoba mi się mój obecny nastrój. Nie podobają mi się nieczyste zagrania. Nie podoba mi się sposób, w jaki ten impuls mnie przeszył. Gdyby wyszedł z gniazdka elektrycznego pewnie doznałabym niezłego porażenia. Ale i takie sprawy idzie przeżyć.

Jutro przede mną ciężki poranek. Mam nadzieję, że później tendencja nastroju będzie tylko wzrostowa. A jutro dołek zostanie zasypany.

Bo nie warto. Nie warto.

...
...

Nie wiem czy to ja się pogubiłam, czy cudze zagubienie przeszło na mnie. Bo ono jest niesamowicie zaraźliwe. A ja ciągle nie znalazłam na nie lekarstwa. Potrafię jedynie zwalczać objawy. Mniej lub bardziej skutecznie.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Aaaaa! Uwielbiam te piosenke, teledysk, glos, Ryana i Sarah Michelle w filmie, film.. Mrrrau :>
I mam nadzieje, ze poranek Cie nie porazil i ze dalas rade.. Obojetnie co to byc mialo..